Geoblog.pl    jmszrucinscy    Podróże    usa zachodnie wybrzeże    San Francisco
Zwiń mapę
2013
27
cze

San Francisco

 
Stany Zjednoczone Ameryki
Stany Zjednoczone Ameryki, San Francisco
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15372 km
 
Dzisiaj zaplanowaliśmy zwiedzanie San Francisco. Obudziliśmy się około 1.30 i nie mogliśmy już zasnąć. Tak więc z samego rana ruszyiśmy na miasto. Rozpoczęliśmy od fishermen'S wharf, dawnej siedziby marynarki, obecnie przerobionej na sklepy. Jako że zaczęliśmy wcześnie rano, spotykaliśmy po drodze joggerów i służby miejskie, w powietrzu wisiała drobna wilgotna mgiełka. Z tej okolicy rozpościerał się okazały widok na Most Golden Gate. Niestety przez cały dzień jest on spowity przez chmury i widać tylko jego filary. Idąc dalej nadbrzeżem dostrzegliśmy na środku zatoki wyspę Alcatraz ze słynnym więzieniem. Po krótkim odpoczynku dotarliśmy do pierwszej atrakcji, którą był przejazd tramwajem zwanym cable car. Jest to częściowo otwarty drewniany wagonik jeżdżący po torach i napędzany przez linę znajdującą się między szynami. Wsiedliśmy do tramwaju nr 18 i przejechaliśmy całą jego trasę. Miasto jest położone na wzgórzach i praktycznie cały czas jechaliśmy pod górę . Motorniczy nie oszczędzał dzwonka, turyści wskakiwali do tramwaju w czasie jazdy. Wycieczka kosztuje 6 dolarów od osoby. Kolejnym punktem zwiedzania była chińska dzielnica, do której wchodzi się przez bramę, będącą darem rządu Chin. Sama dzielnica jest wielkim, kolorowym sklepemz pamiątkami, udekorowanym lampionami i chińskimi napisami. Gwarno, tłoczno i miło. Stąd przezliśmy do Telegaph Hill, dzielnicy połozonej na wzgórzu, gdzie uliczki są bardzo strome i przez to słuzyły jako tło dla scen pościgów samochodowych. Sama zbudowa dzielnicy jest niska, domki utrzymane są w stylu tak jakby śródziemnomorskim z elementami amerykańsko kolonialnymi. samochody zaparkowane są na dużych stromiznach i stoją bokiem do siebie. Na samym szczycie znajduje się kolejna wizytówka miasta- Coit Tower, wieża widokowa. Odpuściliśmy sobie wjazd na górę, ale widzieliśmy freski wewnątrz wieży, które wg przewodników są jedną z większych jej atrakcji. Niestety dla nas był to socrealistyczny produkcyjniak rodem z lat 50. Z jej podnóża rownież rozpościera się ładna panorama miasta. W dół zeszlismy schodami zwanymi Filibert steps. Znowu dotarliśmy do nadbrzeża, gdzie na pier 39 wylegują się lwy morskie. My naliczyliśmy ich 4 sztuki, bowiem latem migrują one na południe, ale zimą przebywa ich tam kilkaset. Są niemal całkowicie odporne na turystów, tłoczących się na brzegu. Po obowiązkowym obfotografowaniu zwierzaków powoli zebraliśmy się z powrotem do hotelu. Wieczorem na zatoce pływa mnóstwo różnej wielkości łódek, kajaków i jachtów, widzieliśmy też pływaka dzielnie płynącego przez zatokę. Jeszcze uzupelnię wpis kilkoma info praktycznymi, jedzenie maja okropne byliśmy w Burger Kingu i już wiemy ze nigdy wiecej, a potem jedliśmy pizze i tez tłusto i tak sobie, na śniadanie były słodkie bułeczki. Na wybrzeżu było dużo rybno-krabowych dań więc może jutro zmienimy dietę. W mieście jest dużo młodych szczupłych ludzi co dziwi przy takim jedzeniu. Amerykanie tutaj wcale nie są otyli i są bardzo przyjaźni uśmiechnięci i rozgadani. Starają się pomagać ale bez narzucania się, jest dużo Azjatów mniej czarnoskórych. SFO to miasto wolności, dzieci kwiatów i homoseksualistów nawet na dużych placach miasta wiszą duże tęczowe flagi. Chyba tez właśnie dzisiaj wywalczyli tu jakieś prawa bo w TV pokazywali kolorowe demonstracje przed ratuszem. Down town -dzielnica wieżowców tez nie przypomina szklanych domów wszystko jest raczej zrobione z piaskowca nawet charakterystyczny budynek w kształcie ołówka, który w latach 70 był jednym z 5 najwyższych na świecie. Jutro odbieramy samochód z lotniska a w piątek rano ruszamy dalej. PS lecąc samolotem widzieliśmy tylko ośnieżone skaliste szczyty Grenlandii - piękny widok, potem były tylko chmury i tak mocne słońce ze zaslanialismy rolety.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
AWAKi
AWAKi - 2013-06-27 11:53
To był świetny pomysł z tym blogiem.
Czujemy się prawie jakbyśmy tam byli z Wami :-) .. ale nie liczcie na częściowy zwrot kosztów ;-)

A u nas jeszcze wczoraj pochmurno i mokro, dzisiaj się rozpogodziło temp. ok 20 st.
Pozdro
 
koledzy
koledzy - 2013-06-27 12:53
Koledzy z pracy proszą o więcej zdjęć foczek;-)
 
Robercik
Robercik - 2013-06-27 13:04
Wow!
Dziś Ania pokazała mi Waszego bloga - pomysł jest MEGA!!

Zgadzam się z AWAKi można się poczuć jakbyśmy byli z Wami R e w e l a c j a, jeśli tylko uda Wam się go kontynuować do końca podróży będzie to Mistrzostwo Świata :-)

Trzymam kciuki!

P.S. Tekst "w powietrzu wisiała drobna wilgotna mgiełka" jest wisieńką na torcie tego wpisu!
 
Ania
Ania - 2013-06-27 21:28
Witam podróżników "stanowych". Cieszę się, że udało się przetrwać trudny początek, a uśmiechy na twarzy pozostaną do końca .... roku:). Pozdrowienia z WSA!
 
 
jmszrucinscy
Rucinscy
Justyna, Marcin, Szymon
zwiedzili 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 19 wpisów19 31 komentarzy31 171 zdjęć171 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
15.06.2013 - 17.07.2013